29 maja odbyło się drugie już – zorganizowane przez zarząd Federacji Organizacji Rowerowych GZM – otwarte zebranie dla aktywistów rowerowych naszej Metropolii.
Poświęcone było głównie przygotowaniom Federacji do konsultacji metropolitarnych tras rowerowych, których wyjściowe mapy przebiegu mają być niebawem przekazane przez Zarząd GZM pod publiczną ocenę.
Temat na czasie i jednocześnie bardzo ważny dla rozwoju ruchu rowerowego Śląska i Zagłębia.
Szkoda, że uczestników tego zebrania było zaledwie piętnastu. To zdecydowanie za mało, aby poważnie myśleć o podjęciu się tego zadania przez stronę społeczną. Wynika z tego, że przez miesiąc czerwiec, do czasu planowanego rozpoczęcie konsultacji, Federacja musi pozyskać do ich przeprowadzenia odpowiednią ilość rowerowych społeczników. To na chwilę obecną najważniejsze wyzwanie stojące przed organizatorami z Federacji.
Kolejnymi będzie sama organizacja konsultacji. Tu jest lepiej. Zarząd Federacji już przygotował odpowiednie zasady przeprowadzania tych konsultacji. Podzielił obszar GZM na 6 subregionów z przydziałem do nich społecznych liderów oraz zaproponował następujący skład eksperckiego zespołu kontrolno-weryfikacyjnego: Tobiasz Nykamowicz – przewodniczący, Piotr Rościszewski – v-ce przewodniczący i członkowie: Tomasz Pelc, Krzysztof Popławski, Artur Wnuk.
Natomiast powołanie liderów 6 subregionów wymaga trochę czasu, tj. niezbędnych uzgodnień z proponowanymi osobami. Ich właściwy wybór jest bardzo ważny, gdyż najwięcej od ich aktywności, zaangażowania i profesjonalizmu zależy efektywne przeprowadzenie całości społecznych konsultacji.
Są głosy, że na to przedsięwzięcie powinno się jeszcze poczekać, odpowiednio do niego przygotować a jeszcze lepiej to odłożyć je na następny rok. Jednak w każdym przypadku czas nie pracuje na korzyść całego projektu. Odkładanie konsultacji na później może spowodować, że opracowane już dla nich wyjściowe mapy przebiegu tras rowerowych będą coraz bardziej nieaktualne, opóźni się cały proces zmierzający do prac projektowych i wykonawczych. Słowem – pozostanie wszystko tak jak jest, albo poszczególne miasta i gminy GZM będą realizowały dalej swoje projekty w tym zakresie – robiąc to lepiej lub gorzej a z pewnością nie zastanawiając się czy trasy rowerowe będą zgodnie się łączyły na ich granicach z sąsiadami – nie wspominając o kompleksowym wytyczeniu ich przebiegu w skali całej Metropolii.
Z tego wszystkiego wynika jeden zasadniczy wniosek – trzeba już teraz zabrać się za energiczne działania i to po każdej stronie podmiotów zaangażowanych w konsultacje na rzecz zbudowania spójnej sieci rowerowych tras metropolitarnych. Z pewnością nie może w tym zabraknąć społeczników, którzy – nie do zaprzeczenia – będą to robić również dla samych siebie.